Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
imaginacji, to wszystko rodzi się w imaginacji - powtarza szeptem, znów przymykając oczy. Ileż to już razy miałam dziwne przywidzenia, szczególnie gdy o kimś dużo myślałam. Kiedyś wyraźnie ujrzałam przecież Klemunię w okrytym kwiatami krzaku krategusa; w jego gałązkach i liściach widziałam jej włosy, ręce, jej zżółkłą suknię w jakieś dziwne fałdy połamaną.

Ale pan Franciszek nie znika, tworzy jakby "fluidyczną personifikację", która "z każdym uderzeniem mego serca przybiera wyraźniejszą formę i silniejsze życie. Jeszcze chwila, a zapanuje nade mną, przerośnie mnie i całkowicie bezwolną pozbawi świadomości". Nagły strach, trzeba jak najszybciej dać odpór temu zjawisku.

Pani Eliza zbliża się w stronę
imaginacji, to wszystko rodzi się w imaginacji - powtarza szeptem, znów przymykając oczy. Ileż to już razy miałam dziwne przywidzenia, szczególnie gdy o kimś dużo myślałam. Kiedyś wyraźnie ujrzałam przecież Klemunię w okrytym kwiatami krzaku krategusa; w jego gałązkach i liściach widziałam jej włosy, ręce, jej zżółkłą suknię w jakieś dziwne fałdy połamaną.<br><br> Ale pan Franciszek nie znika, tworzy jakby "fluidyczną personifikację", która "z każdym uderzeniem mego serca przybiera wyraźniejszą formę i silniejsze życie. Jeszcze chwila, a zapanuje nade mną, przerośnie mnie i całkowicie bezwolną pozbawi świadomości". Nagły strach, trzeba jak najszybciej dać odpór temu zjawisku.<br><br>Pani Eliza zbliża się w stronę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego