Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
lekceważenie. Trochę zapewne się zdziwi, ale nie przejmie się tym zbytnio. No tak, kiedy na liczniku ma się już zero trzydzieści, to jedną nogą jest się w wojsku a drugą w cywilu, z tym że mocniej opiera się na tej ostatniej. Pewnego dnia, gdy nasz dziadek miał zero czterdzieści na falomierzu, padło hasło: "po kolacji w sto siódemce zbiórka". Więc stawiliśmy się tam wszyscy jak jeden mąż. Pindel, który wtedy stał na warcie, zszedł nawet z posterunku na strefie.

- Stój! Służba wartownicza! Kto idzie?
- Pułkownik Szulim! - usłyszał w odpowiedzi. Wartownik pomyślał sobie, że to jest właśnie jego pięć minut. Owa słynna
lekceważenie. Trochę zapewne się zdziwi, ale nie przejmie się tym zbytnio. No tak, kiedy na liczniku ma się już zero trzydzieści, to jedną nogą jest się w wojsku a drugą w cywilu, z tym że mocniej opiera się na tej ostatniej. Pewnego dnia, gdy nasz dziadek miał zero czterdzieści na falomierzu, padło hasło: "po kolacji w sto siódemce zbiórka". Więc stawiliśmy się tam wszyscy jak jeden mąż. Pindel, który wtedy stał na warcie, zszedł nawet z posterunku na strefie.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>- Stój! Służba wartownicza! Kto idzie? <br>- Pułkownik Szulim! - usłyszał w odpowiedzi. Wartownik pomyślał sobie, że to jest właśnie jego pięć minut. Owa słynna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego