przed chwilą zdanie nie wyszło spod antenki żadnego z nas. Zdanie to wyszło, proszę Państwa, spod kończyny zwierzęcia, którego gatunek jest właśnie przedmiotem naszych badań. Co więcej: jest ono <orig>ugryzkiem</> o wiele większej pracy, opisującej <hi rend="spaced">nas</> właśnie; <hi rend="spaced">nasz</> gatunek, <hi rend="spaced">nasze</> życie, <hi rend="spaced">nasze</> społeczeństwo!<br> Prawda, że roi się ona od błędów, fałszów, fantazji nieprawdopodobnych na nasz temat. Czyż jednak nie jest dostatecznie piękne już to samo, że wszystkie te błędy, fałsze i fantazje zostały tak genialnie w czasie ostatniej naszej ekspedycji naukowej pożarte i przetłumaczone przez naszego szanownego kolegę, pana docenta Themerisa Stefensona?! Pożarte, powtarzam. Jak się bowiem Państwo dowiecie, osobniki badane