do cukru, ołówki do makaronu, a mąkę mieszało z atramentem, chusteczki do nosa chowało między kartki książki, a pastę do zębów zamieniało z kremem do opalania tak, że mieliśmy opalone zęby i wybielone twarze.<br>Aż tu któregoś dnia przychodzimy i słyszymy już pod drzwiami, jak ktoś sobie gwiżdże i podśpiewuje, fałszując okropnie:<br><br>Co na dole, to na dole,<br>co na górze, to na górze.<br>Lepiej w smole niż w stodole,<br>lepiej w murze niż na bzdurze!<br>Co na górze, to na górze,<br>co na dole, to na dole.<br>Kształcą książki i podróże,<br>a najlepiej łapać mole!<br><br>Przekręcamy klucz w zamku... wchodzimy