jak to powiedzieć..., z tomu <name type="tit">Oho</>) <br>Białoszewski, który nie doczekał się odwołania stanu wojennego (zmarł w czerwcu 1983 r.), nie mógł do swego bilansu wciągnąć czegoś, co by mu się spodobało, byłoby zapewne bliskie i może nieco zmieniło przedstawioną przezeń charakterystykę narodu. Mówię, oczywista, o masowej prowincjonalnej literaturze, o kontestacji <orig>fan- i art-zinów</>, o wielkim przypływie niewidocznej jeszcze w literaturze i nie akceptowanej współczesnej mowy młodzieżowej. Poezja ta nie uczestniczyła w patriotycznej mobilizacji, nie drążyła prawdy dziejowej i nie "dawała świadectwa", lecz sama była jaskrawym świadectwem historycznym i najostrzejszym wyrazem. Złorzeczyła, bluźniła, świntuszyła - kontestowała sytuację narodową w całości. Pierwszy znany