Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
nim.

Paradoksalnie, niechętny Internetowi Marek Oramus wpada w tę samą pułapkę co fanatycy elektronicznego medium, czyniąc z niego fetysz. Fanatycy dopatrują się w Internecie najcudowniejszego wynalazku wszech czasów, który rozwiąże wszystkie problemy ludzkości. Marek Oramus, zamiast dostrzegać właściwy wymiar Internetu, ubolewa, podpierając się Cliffordem Stollem, że nie spełnia on rojeń fanatyków i nie odpowiada np. na pytanie o sposoby rozwiązania konfliktu w bałkańskim kotle. A właściwie dlaczego miałby to czynić? I jak? Trzeba natomiast przyznać, że w kwestii wojny w Kosowie Internet okazał się medium nieocenionym - korzystały z niego wszystkie strony konfliktu, a także organizacje humanitarne, dzięki czemu pomoc docierała do
nim.<br><br>Paradoksalnie, niechętny Internetowi Marek Oramus wpada w tę samą pułapkę co fanatycy elektronicznego medium, czyniąc z niego fetysz. Fanatycy dopatrują się w Internecie najcudowniejszego wynalazku wszech czasów, który rozwiąże wszystkie problemy ludzkości. Marek Oramus, zamiast dostrzegać właściwy wymiar Internetu, ubolewa, podpierając się Cliffordem Stollem, że nie spełnia on rojeń fanatyków i nie odpowiada np. na pytanie o sposoby rozwiązania konfliktu w bałkańskim kotle. A właściwie dlaczego miałby to czynić? I jak? Trzeba natomiast przyznać, że w kwestii wojny w Kosowie Internet okazał się medium nieocenionym - korzystały z niego wszystkie strony konfliktu, a także organizacje humanitarne, dzięki czemu pomoc docierała do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego