w ręce mojej kobiety.) Cosmo znalazłem wczoraj rano - moja śliczność zostawiła je u mnie przypadkiem. Zafrapowała mnie (czytaj, podekscytowała, przejęła, zahipnotyzowała) okładka, a potem zawładnął mną tekst o Neve. Neve Campbell, bo to za nią właśnie dziękuję. świetny tekst, super zdjęcia, bogini piękności. Neve b. mi się podoba, jestem jej fanem. Kocham obydwie części "Krzyku", cieszę się na część trzecią. Mój szowinistyczny honor nie pozwala mi niestety przyznać się, wyciąć i powiesić sobie okładkę z Neve w szafce z bielizną. A szkoda. Cosmo, dzięki.<br>Maniak<br>PS 1. Mam nadzieję, że czytacie męskie listy.<br>PS 2. Jeślibym otrzymał od Was kosmetyk, podarowałbym