utwory i zażądano, abym wyjaśnił, co one znaczą. Nie chcąc wplątywać Ożoga w przykrą aferę, oświadczyłem, że są mojego autorstwa. Chodziło im przede wszystkim o wytłumaczenie, dlaczego użyłem słowa "fany" zamiast "chorągwie" czy "sztandary". Bez wahania odpowiedziałem, że wyrazy niemieckie wrosły już na stałe w polskie słownictwo. - Ale czemu "czerwone fany"?<br>- padło pytanie przesłuchującego. - Dlatego, że są to wiersze antykomunistyczne - odparłem natychmiast, chcąc ratować swą skórę. A były przecież antyhitlerowskie. Tłumacz zadowolił się tym i wiersze trafiły do koperty razem z moim zegarkiem, wiecznym piórem, kenkartą i jakimiś drobiazgami, które zwykle nosi się w kieszeniach. Przy zwolnieniu wydano mi i te