zaczął się także ubierać.<br>- Weź moją koszulę z szafy! - krzyknął chirurg Tamten i prędki, i zmechanizowany wyleciał przez pustą jadalnię sióstr na korytarz szpitalny .<br><page nr=91><br>Docent przebrał się również szybko i wprawnie, każdy ruch miał jak gdyby obliczony, ekonomiczny, wziął z bielizny Tamtena chirurgiczną koszulę. a potem włożył na siebie świeży fartuch. W fartuchu wydawał się jeszcze szczuplejszy, odgarnął złote włosy z wysokiego czoła i wyszedł.<br>Sunął po korytarzu w swych białych sandałach bezszelestnie jak widmo, patrzył wprost przed siebie nieruchomym, bezdusznym spojrzeniem. Drzwi, które zamknęły się za nim, zamknęły w prywatnym mieszkaniu Tamtena życie prywatne obu lekarzy.<br>Spokojny, chłodny, bez najlżejszego