natury, nie wróżący im szczęścia. O tym, że nie zawsze tak jest, przekonał się na własnej skórze Tomasz Piwoński</><br><br>Gdy się pobraliśmy, miała niewiele ponad 18 lat. Ja 30. Jak wynika z prostego działania arytmetycznego, była (i oczywiście jest) młodsza ode mnie o 12 lat. Życie z nią jest bardziej fascynujące niż skok na <foreign>bungee</> w wiślane odmęty. <br>Kiedy się poznaliśmy, miała długie, mocno zaplecione warkocze, które jak bicze trzaskały wokół jej wiecznie obracającej się głowy. Gadatliwa jak papuga, samolubna jak rozpieszczony dzieciak, tryskająca energią jak potężny wulkan w środku erupcji. Moja ukochana Julka. Prawie jak ta z Szekspira, tylko pięć