trzeba doić, strzyc to bydło,<br>a kiedy padnie, zrobić mydło.<br>Ożywia go zasada prosta:<br>z wszystkiego można szmal wydostać,<br>tak jak za okupacji z Żyda -<br>ach, jak ten trening mu się przydał,<br>a teraz piękne wyda plony<br>na cały naród rozszerzony!<br>I tak socjalizm w kraju naszym<br>osiągnął wyższe stadium - faszyzm.<br><br>Ach! ten poemat mój - rozdęty!<br>Trzeba w nim zrobić remanenty,<br>trzeba połowę zeń wyrzucić,<br>niejedno zmienić, wszystko skrócić,<br>ten straszny bełkot idioty<br>na poetyckie zmienić wzloty,<br>ażeby stał się do strawienia!<br>Lecz jak tu rzeczywistość zmieniać?<br>Jak tu sfałszować doświadczenie?<br>Nie! mowy nie ma! Nic nie zmienię,<br>nic nie wyrzucę