komunistów i ich sympatyków.<br> Ignazio Silone, kiedyś komunista i delegat do Kominternu, wyniesiony przez polityczną "windę" na szczyty sławy za swoją powieść Fontamara, z powodów moralnych zerwał z komunizmem, w pełni świadomy, co to oznacza: jego nazwisko, nieobecne w faszystowskich Włoszech, przestało istnieć w antyfaszystowskiej prasie, i później, po upadku faszyzmu, kiedy redagował z Chiaromontem "Tempo Presente", dla szerszej publiczności nie istniało. Nicola i Silone reprezentowali dla mnie bezkompromisową prawość motywów. Byli największymi Włochami, jakich spotkałem.<br><br><tit>Congr`es pour la Liberté de la Culture.</> Mógłbym całą książkę o tym napisać, ale mi się nie chce. Zresztą są już książki o tej