gównem, z której zmuszeni jesteśmy odgryzać mały kęs każdego dnia. Może niesmaczne, ale nieuniknione. Toteż i ja muszę zaprzestać tej bezsensownej walki, jaką toczę z dniem dzisiejszym. Skończyć ze sztywnym przeciwstawianiem się realiom, które niekoniecznie są po mojej myśli. To nic nie daje, nie pomaga, a często kończy się wręcz fatalnie. Dając się sprowokować, zapragnęłam udowodnić, że i ja potrafię pracować zarobkowo i w efekcie wpadłam jak śliwka w kompot. <br>Trzeba życie przyjmować takie, jakie jest - twarde, niebezpieczne, nieraz złośliwe. Problem polega jedynie na tym, aby starać się nie wypuścić nad nim kontroli. Nie wolno pozwolić, by jego nieprzychylne okoliczności nami