z praw wyborczych, możliwości studiowania, realizowania swojej kariery zawodowej, ale wiele kobiet odmawia wam uznania. Nie macie poczucia syzyfowej pracy, ciągłego ograbiania was z dorobku?<br>Beata: Dorobek feminizmu stał się częścią ogólnej kultury. To, co mówisz: że kobiety korzystające z tych zdobyczy twierdzą, że zawdzięczają je postępowi społecznemu, a nie feminizmowi, potwierdza tę tezę. Już nie jesteśmy subkulturą, tworzymy kulturę!<br>Basia: To prawda, przedtem były to fale. Tym razem jest to ciągły proces zmian, a nie kolejna fala. Teraz feminizm osiągnął masę krytyczną: już nie da się go przekreślić, cofnąć. To jest feminizm, który przychodzi po swoje. Nie wiem, ile uda