Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
że w czasie żałobnej mszy w kościele nastąpiło oberwanie chmury. Żałobnicy czekali, aż się przejaśni, w końcu ksiądz stracił cierpliwość i kazał iść na cmentarz w deszczu. Grabarze wybierali wodę z grobowca wiadrami, ludzie stali przemoczeni do nitki, zabłoceni po pas i klęli w duchu dziadka Bronka za ten ostatni figiel, który im sprawił.
Czytałem ten opis w Wigilię, w wynajętym pokoju bez choinki, ze szklanką gorzały w ręce. Wtedy po raz pierwszy do mnie dotarło, że życie członków naszej rodziny obfitowało w symetrie i powtarzające się wątki. Dziadek też długo był emigrantem. Ożenił się we Francji, do Polski przeniósł rodzinę
że w czasie żałobnej mszy w kościele nastąpiło oberwanie chmury. Żałobnicy czekali, aż się przejaśni, w końcu ksiądz stracił cierpliwość i kazał iść na cmentarz w deszczu. Grabarze wybierali wodę z grobowca wiadrami, ludzie stali przemoczeni do nitki, zabłoceni po pas i klęli w duchu dziadka Bronka za ten ostatni figiel, który im sprawił. <br>Czytałem ten opis w Wigilię, w wynajętym pokoju bez choinki, ze szklanką gorzały w ręce. Wtedy po raz pierwszy do mnie dotarło, że życie członków naszej rodziny obfitowało w symetrie i powtarzające się wątki. Dziadek też długo był emigrantem. Ożenił się we Francji, do Polski przeniósł rodzinę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego