Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
sam? Nie! Machnął tylko ręką. W drzwiach gabinetu odwrócił się jeszcze: - A niechże cię kur... Wyszedł trzaskając drzwiami.
Nieprawdopodobne - myślał Adam - naprawdę nie do wiary. Najpierw symuluje ciężko chorego, potem prosi, potem grozi, na koniec rzuca w drzwiach ,,panienką''.
Co ta wódka robi z ludzi? Tymczasem leczenie alkoholizmu często jest fikcją. Do tego, żeby rzucić picie trzeba czegoś więcej niż ,,wszywka'' Esperalu. Potrzebna jest silna motywacja... i perspektywy. Realne perspektywy na poprawę sytuacji życiowej swojej i swojej rodziny. Tych perspektyw brakowało od zawsze. Za komuny liczyły się układy i znajomości, często zawierane przy kieliszku. Ileż wtedy spraw ,,przepychano przez bufet''! Teraz
sam? Nie! Machnął tylko ręką. W drzwiach gabinetu odwrócił się jeszcze: - A niechże cię kur... Wyszedł trzaskając drzwiami. <br>Nieprawdopodobne - myślał Adam - naprawdę nie do wiary. Najpierw symuluje ciężko chorego, potem prosi, potem grozi, na koniec rzuca w drzwiach ,,panienką''. <br>Co ta wódka robi z ludzi? Tymczasem leczenie alkoholizmu często jest fikcją. Do tego, żeby rzucić picie trzeba czegoś więcej niż ,,wszywka'' &lt;hi rend="italic"&gt;Esperalu.&lt;/&gt; Potrzebna jest silna motywacja... i perspektywy. Realne perspektywy na poprawę sytuacji życiowej swojej i swojej rodziny. Tych perspektyw brakowało od zawsze. Za komuny liczyły się układy i znajomości, często zawierane przy kieliszku. Ileż wtedy spraw ,,przepychano przez bufet''! Teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego