Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
oknie i wpatrzyłem się w duże drzwi Urzędu. Ludzie krążyli ciurkiem niczym mrówki i musiałem dobrze uważać, żeby mi się nie przemknął. Często podjeżdżały auta i bałem się, że Kłopotowski też wskoczy w jakąś "Skodę", ale na szczęście tuż obok był postój taksówek, a takie pościgi samochodami znałem dobrze z filmów. Czas mi się bardzo dłużył, zamawiałem co pewien czas kefir czy mleko, żeby nie zwracać na siebie uwagi, i w pewnej chwili poczułem, że nie przełknę więcej ani łyka, ale na szczęście Kłopotowski ukazał się na ulicy. Nawet nie spojrzał na samochody, tylko ruszył energicznym krokiem. Szedłem w bezpiecznej odległości
oknie i wpatrzyłem się w duże drzwi Urzędu. Ludzie krążyli ciurkiem niczym mrówki i musiałem dobrze uważać, żeby mi się nie przemknął. Często podjeżdżały auta i bałem się, że Kłopotowski też wskoczy w jakąś "Skodę", ale na szczęście tuż obok był postój taksówek, a takie pościgi samochodami znałem dobrze z filmów. Czas mi się bardzo dłużył, zamawiałem co pewien czas kefir czy mleko, żeby nie zwracać na siebie uwagi, i w pewnej chwili poczułem, że nie przełknę więcej ani łyka, ale na szczęście Kłopotowski ukazał się na ulicy. Nawet nie spojrzał na samochody, tylko ruszył energicznym krokiem. Szedłem w bezpiecznej odległości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego