Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
ale to jest dla mnie najważniejsze. Plan filmowy jest jak narkotyk. Cieszysz się, że ci udało się, nic się nagle nie liczy. A potem przychodzi refleksja
- jak mogło się nic nie liczyć? Jak najważniejszą rzeczą na świecie mogło być tylko to, czy scena dobrze wyjdzie? Dla mnie to niebezpieczne. Doświadczeni filmowcy mówią, że tak musi być. Że na tym to polega, że ten zawód to cyrograf. Czasem się zastanawiam, czy tak warto.
COSMO: Jesteś szczęściarą?
M.Sz:. Na to wygląda. Do czasu aż się wszystko odwróci.
Jestem idealistką. Wierzę w wartości, których nie można poświęcić dla filmu.
Zrealizowana?
Zrobiłam film i
ale to jest dla mnie najważniejsze. Plan filmowy jest jak narkotyk. Cieszysz się, że ci udało się, nic się nagle nie liczy. A potem przychodzi refleksja <br>- jak mogło się nic nie liczyć? Jak najważniejszą rzeczą na świecie mogło być tylko to, czy scena dobrze wyjdzie? Dla mnie to niebezpieczne. Doświadczeni filmowcy mówią, że tak musi być. Że na tym to polega, że ten zawód to cyrograf. Czasem się zastanawiam, czy tak warto. <br>COSMO: Jesteś szczęściarą?<br>M.Sz:. Na to wygląda. Do czasu aż się wszystko odwróci.<br>Jestem idealistką. Wierzę w wartości, których nie można poświęcić dla filmu.<br>Zrealizowana? <br>Zrobiłam film i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego