Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Współpraca Marta Zaraska


Miasto szajbusów

Kraków nie zawsze bywa wielką spoconą masą o twarzy jednodniowego turysty. Czasem jest wielopostaciowy i szalony.

Pan Grajek zaczyna swój koncert najczęściej przed południem. Wódz rozbiera się do naga w porze obiadu, a Szajbus zaczyna krzyczeć o w pół do piątej. Tylko Pani Kwiaciarka z fiołkami pojawia się na starych ulicach dopiero po "Wiadomościach".

ANNA SZULC

Pan Grajek

Pan Grajek jest niewidomy. Wzrok stracił zaraz po wojnie, od niewypału. Z renty ciężko dziś wyżyć, więc Grajek zakotwicza się przy ulicy Szewskiej. Co dzień rano wyjmuje dziecinną bałałajkę. Kupił ją, jak twierdzi, na Białorusi. Wyjmuje bałałajkę, nuci
Współpraca Marta Zaraska&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news"&gt;<br>&lt;tit&gt;Miasto szajbusów&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Kraków nie zawsze bywa wielką spoconą masą o twarzy jednodniowego turysty. Czasem jest wielopostaciowy i szalony.<br><br>Pan Grajek zaczyna swój koncert najczęściej przed południem. Wódz rozbiera się do naga w porze obiadu, a Szajbus zaczyna krzyczeć o w pół do piątej. Tylko Pani Kwiaciarka z fiołkami pojawia się na starych ulicach dopiero po "Wiadomościach". &lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;ANNA SZULC&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Pan Grajek&lt;/&gt;<br><br>Pan Grajek jest niewidomy. Wzrok stracił zaraz po wojnie, od niewypału. Z renty ciężko dziś wyżyć, więc Grajek zakotwicza się przy ulicy Szewskiej. Co dzień rano wyjmuje dziecinną bałałajkę. Kupił ją, jak twierdzi, na Białorusi. Wyjmuje bałałajkę, nuci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego