Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
twojego
grania i innego nie chcę. Powiedz to księdzu. A pewnie chce wcisnąć
jakiegoś powinowatego. Zdąży, zdąży. Ale póki ci palce jako tako
chodzą, ty mi graj.
Mimo to, gdy Jan nagle zmarł, ksiądz przeżył to tak głęboko, że długo
nie próbował szukać nowego organisty, jakby to puste miejsce przy
fisharmonii i cisza na chórze podtrzymywały w nim dalej obecność Jana.
Podpowiadali mu ludzie różnych kandydatów, lecz każdy był nie ten, nie
taki, a już żaden nie mógłby się równać z Janem. Zwlekał podkreślając
wciąż, że trzeba się dobrze zastanowić, dobrze rozejrzeć, poszukać,
może po wiejskich parafiach, bo kto wie, czy
twojego<br>grania i innego nie chcę. Powiedz to księdzu. A pewnie chce wcisnąć<br>jakiegoś powinowatego. Zdąży, zdąży. Ale póki ci palce jako tako<br>chodzą, ty mi graj.<br> Mimo to, gdy Jan nagle zmarł, ksiądz przeżył to tak głęboko, że długo<br>nie próbował szukać nowego organisty, jakby to puste miejsce przy<br>fisharmonii i cisza na chórze podtrzymywały w nim dalej obecność Jana.<br>Podpowiadali mu ludzie różnych kandydatów, lecz każdy był nie ten, nie<br>taki, a już żaden nie mógłby się równać z Janem. Zwlekał podkreślając<br>wciąż, że trzeba się dobrze zastanowić, dobrze rozejrzeć, poszukać,<br>może po wiejskich parafiach, bo kto wie, czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego