z ogródka, dochodziły wieczorne zapachy kwiatów. Było ciepło. Daleko matki nawoływały dzieci do domu. Gdzieś ktoś grał melodyjnego walca na harmonii.<br>- Ten walc nazywa się Na moście - powiedziała panna Leopard między jednym a drugim pocałunkiem.<br>- Pięknie się nazywa, najdroższa.<br>A po chwili:<br>- Będziesz moją?<br>- Jak?<br>- Czy oddasz mi się?<br>- Tak fizycznie? Nie, nigdy. Nie mogłabym, nie potrafię. Mam przyjaciela, z którym to robię, wiesz, takiego specjalnego. Kochany mój, jesteś dla mnie za młody, ja lubię tylko starszych mężczyzn. Z tobą mogę tylko mówić o naszej miłości, pławić się w niej wewnętrznie. Rozkoszować się tkliwymi słowami, które będziesz dla mnie wymyślał. Te