Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, urlopie, organizacji komunii
Rok powstania: 2001
Gości Adasia, jak ja to mówię.
Tak tak tak.
Ponieważ oni mieli dużo owoców, dużo słodyczy, sam obiad był zupełnie inaczej, bo dziecko nie zje dewolaja, nie zje... żeby zje to jakiegoś schabowego albo jakiś jakaś pierś z kurczaczka. Coś co jest delikatne.
Tak tak.
Bo dziecko nie mogło zjeść flaków, tylko więc trzeba było im zamówić rosołek. Poza tym bardzo fajnie to zrobili, bo w takich olbrzymich kielichach, bardzo wysokie kielichy, miały całe kielichy cukierków, różnokolorowych cukierków.
Aha.
Tak że to wszystko było tak kolorowo. Winogrona. Przecież to było trzynastego maja, to więc i winogrona, i truskawki, i i jakieś
Gości Adasia, jak ja to mówię. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak tak tak. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Ponieważ oni mieli dużo owoców, dużo słodyczy, &lt;vocal desc="yyy"&gt; sam obiad był zupełnie inaczej, bo dziecko nie zje &lt;unclear&gt;dewolaja&lt;/&gt;, nie zje... żeby zje to jakiegoś schabowego albo jakiś jakaś pierś z kurczaczka. Coś co jest delikatne. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak tak. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Bo dziecko nie mogło zjeść flaków, tylko więc trzeba było im zamówić rosołek. Poza tym bardzo fajnie to zrobili, bo w takich olbrzymich kielichach, bardzo wysokie kielichy, miały całe kielichy cukierków, różnokolorowych cukierków. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Aha. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak że to wszystko było tak kolorowo. Winogrona. Przecież to było trzynastego maja, to więc i winogrona, i truskawki, i i jakieś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego