Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
boisko w takich razach służyło zapewne za parking.
Mężczyzna, chyba rzeźbiony, fenoeuropejczyk, gdy spostrzegł broń, odrzucił i przydeptał gasnącego peta. Był w szarym kitlu z logo Fundacji Cielo na piersi. Nie ogłaszał natomiast przynależności do żadnej korporacji jurydycznej.
- Słucham.
- Chciałbym mówić z kierownikiem kliniki.
Lekarz wskazał na ścianę obok, na fluorescencyjne graffiti.
- Seledynowy Książę.
- Tak?
- Nie widzisz? Jesteśmy lennikami Seledynowego.
Cóż, są jurydykatorzy i jurydykatorzy.
- Bardzo się cieszę. Chciałbym mówić z kierownikiem.
Lekarz ponownie spojrzał na pistolet w prawicy Hunta.
- Nie dostaliśmy zapowiedzi.
- Co?
- To nie zrobi dobrego wrażenia. Mogłabyś trochę przemyśleć swoją decyzję. Inaczej wyjdzie z tego osobista wendeta, Książę
boisko w takich razach służyło zapewne za parking. <br>Mężczyzna, chyba rzeźbiony, &lt;orig&gt;fenoeuropejczyk&lt;/&gt;, gdy spostrzegł broń, odrzucił i przydeptał gasnącego peta. Był w szarym kitlu z logo Fundacji Cielo na piersi. Nie ogłaszał natomiast przynależności do żadnej korporacji jurydycznej.<br>- Słucham. <br>- Chciałbym mówić z kierownikiem kliniki. <br>Lekarz wskazał na ścianę obok, na fluorescencyjne graffiti. <br>- Seledynowy Książę. <br>- Tak? <br>- Nie widzisz? Jesteśmy lennikami Seledynowego. <br>Cóż, są &lt;orig&gt;jurydykatorzy&lt;/&gt; i &lt;orig&gt;jurydykatorzy&lt;/&gt;. <br>- Bardzo się cieszę. Chciałbym mówić z kierownikiem.<br>Lekarz ponownie spojrzał na pistolet w prawicy Hunta.<br>- Nie dostaliśmy zapowiedzi. <br>- Co? <br>- To nie zrobi dobrego wrażenia. Mogłabyś trochę przemyśleć swoją decyzję. Inaczej wyjdzie z tego osobista wendeta, Książę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego