Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 03.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
chór, a wyłącznie seksualna stajnia Wojciecha K. Przez trzydzieści lat Wojciech K. jeździł po świecie z taborem chłopców gotowych do wiadomych posług, pod takim kątem ich rekrutował, nie musieli umieć śpiewać, musieli być ładni, oszalały pedofil też nie był żadnym muzykiem, był jedynie nigdy nie nasyconym deprawatorem, który tak rozlegle folgował swym popędom, aż złapał HIV. Oczywiście, żeby zostać złodziejem, można przez całe życie nic nie ukraść, wystarczy raz coś ukraść. Ile razy Wojciech K. grzeszył, nie wiadomo, pewnie faktycznie niepoliczalną ilość razy, ale skąd pewność, że grzeszył ze wszystkimi swymi podopiecznymi? Ci, co turbują się wizerunkiem zadżumionych dzieci, mają taką
chór, a wyłącznie seksualna stajnia Wojciecha K. Przez trzydzieści lat Wojciech K. jeździł po świecie z taborem chłopców gotowych do wiadomych posług, pod takim kątem ich rekrutował, nie musieli umieć śpiewać, musieli być ładni, oszalały pedofil też nie był żadnym muzykiem, był jedynie nigdy nie nasyconym deprawatorem, który tak rozlegle folgował swym popędom, aż złapał HIV. Oczywiście, żeby zostać złodziejem, można przez całe życie nic nie ukraść, wystarczy raz coś ukraść. Ile razy Wojciech K. grzeszył, nie wiadomo, pewnie faktycznie niepoliczalną ilość razy, ale skąd pewność, że grzeszył ze wszystkimi swymi podopiecznymi? Ci, co turbują się wizerunkiem zadżumionych dzieci, mają taką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego