i mające głębokie związki ze strukturami wojskowymi rodem z PRL (co bardziej radykalni mówią wprost, że ze służbami wojskowymi). <br><br>Mimo takiej przeszłości Roman Giertych przeforsował swego ojca jako kandydata Ligi w nadchodzących wyborach prezydenckich. - I na tym się przejedzie - ocenia Tomasz Nałęcz. - Nie można podkreślać swoich antykomunistycznych poglądów i jednocześnie forsować na prezydenta człowieka, który współpracował z Jaruzelskim. <br><br>Jednak Roman Giertych nic sobie z tego nie robi. Z jego punktu widzenia kandydatura ojca ma same plusy. Po pierwsze dlatego, że sam jest za młody, żeby wystartować, a wprowadzenie kogokolwiek innego mogłoby sprawić, że w LPR wyrósłby nowy lider. Po drugie, nazwisko