Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
przekładała serwetki próbowała coraz to innych kombinacyj nakrycia, mówiąc nieustannie, uśmiechając się do lustra, co chwila całując w głowę Władysia - ze współczuciem i z żałością, jak człowieka, o którym wiadomo, że niedługo umrze. W oczach Haliny - najpierw zestraszonych i czułych, później pełnych zdumienia - ukazał się mrok. Zesztywniała w swoim honorowym fotelu, umilkła, na pytania odpowiadała monosylabami. Nastrój zapanował jak na five o'clocku w ambasadzie - najbardziej jałowa grzeczność, ani jednego odruchu, same nieosobiste gesty. Ten uścisk, ten serdeczny uścisk, po który Halina przyszła do matki ukochanego - straszył jak widmo. Wszyscy czuli, że on tam gdzieś czekał i że zabrakło siły, która mogłaby
przekładała serwetki próbowała coraz to innych <orig>kombinacyj</> nakrycia, mówiąc nieustannie, uśmiechając się do lustra, co chwila całując w głowę Władysia - ze współczuciem i z żałością, jak człowieka, o którym wiadomo, że niedługo umrze. W oczach Haliny - najpierw zestraszonych i czułych, później pełnych <page nr=57> zdumienia - ukazał się mrok. Zesztywniała w swoim honorowym fotelu, umilkła, na pytania odpowiadała monosylabami. Nastrój zapanował jak na five o'clocku w ambasadzie - najbardziej jałowa grzeczność, ani jednego odruchu, same nieosobiste gesty. Ten uścisk, ten serdeczny uścisk, po który Halina przyszła do matki ukochanego - straszył jak widmo. Wszyscy czuli, że on tam gdzieś czekał i że zabrakło siły, która mogłaby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego