Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
i tak symbolicznych środków. Byli działacze sugerują, że wbrew deklaracjom oraz prawu niemiecka fundacja pomagała polskim Zielonym stanąć na nogi także materialnie. Władze partii zapewniają, że o żadnym wsparciu finansowym nie było mowy.

Czarnoskóry Anioł Stróż

Przyjęcie kursu na obyczajowy radykalizm rozwiązało tylko część początkowych problemów. - Potem zaczęły się tarcia frakcyjne - opowiada dr Jacek Kochanowski, krakowski socjolog, który wycofał się z działalności w Zielonych. - Kiedy toczyła się rozmowa o problemach ekologicznych, geje ostentacyjnie ziewali. Gdy geje mówili o dyskryminacji, ziewali ekolodzy. Stworzenie spójnej partii z grup reprezentujących wąskie interesy jest bardzo trudne. Kochanowski, który sam jest gejem, zniechęcił się, gdy dostrzegł
i tak symbolicznych środków. Byli działacze sugerują, że wbrew deklaracjom oraz prawu niemiecka fundacja pomagała polskim Zielonym stanąć na nogi także materialnie. Władze partii zapewniają, że o żadnym wsparciu finansowym nie było mowy.<br><br>&lt;tit&gt;Czarnoskóry Anioł Stróż&lt;/&gt;<br><br>Przyjęcie kursu na obyczajowy radykalizm rozwiązało tylko część początkowych problemów. - Potem zaczęły się tarcia frakcyjne - opowiada dr Jacek Kochanowski, krakowski socjolog, który wycofał się z działalności w Zielonych. - Kiedy toczyła się rozmowa o problemach ekologicznych, geje ostentacyjnie ziewali. Gdy geje mówili o dyskryminacji, ziewali ekolodzy. Stworzenie spójnej partii z grup reprezentujących wąskie interesy jest bardzo trudne. Kochanowski, który sam jest gejem, zniechęcił się, gdy dostrzegł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego