Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
z dwu rurek równoległych, ostatecznych" (F 19). Jak widać, "duch" bohatera nie zdołał poruszyć Pimki: nic dziwnego, samo to słowo należy jakby do Pimki, konotuje niejako profesora. Może on zatem absolutnie "siedzieć", jak król na Wawelu albo Radziwiłł w Nieświeżu (pod absurdalnym określeniem "przemożnego siedzenia" kryje się jak widać stary frazeologizm). W końcu "przemożny" staje się sam Pimko, cały Pimko, razem z nosem dwururkowym, równoległym i ostatecznym. Jeśli ktoś lubi, może się w tym ostatnim dopatrzeć fallicznego symbolu przemocy... Jakkolwiek by było, następująca rozmowa dowodzi, że Pimko zdołał całkowicie zawładnąć komunikacją językową. Mówi mianowicie:
"- Jaki duch znowu?
Krzyknąłem:
- Mój!
On zapytał
z dwu rurek równoległych, ostatecznych" (F 19). Jak widać, "duch" bohatera nie zdołał poruszyć Pimki: nic dziwnego, samo to słowo należy jakby do Pimki, konotuje niejako profesora. Może on zatem absolutnie "siedzieć", jak król na Wawelu albo Radziwiłł w Nieświeżu (pod absurdalnym określeniem "przemożnego siedzenia" kryje się jak widać stary frazeologizm). W końcu "przemożny" staje się sam Pimko, cały Pimko, razem z nosem dwururkowym, równoległym i ostatecznym. Jeśli ktoś lubi, może się w tym ostatnim dopatrzeć fallicznego symbolu przemocy... Jakkolwiek by było, następująca rozmowa dowodzi, że Pimko zdołał całkowicie zawładnąć komunikacją językową. Mówi mianowicie:<br>&lt;q&gt;"- Jaki duch znowu?<br>Krzyknąłem:<br>- Mój!<br>On zapytał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego