Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Za dużo widzieliśmy. Kuglarze i prestidigitatorzy zdemaskowali swoje sztuczki. Koniec szantażu.
Krajewski dalej przecierał szkła.
- I co w takim razie zostaje według pana? - Bardzo dużo, mecenasie. Życie zostaje.
- Ach tak? Pełnia życia, dynamizm. Jeszcze raz élan vital?
- Po co élan vital? Można się obejść bez tych wszystkich formuł, dodatków i frazesów. Po prostu życie, które nie ma żadnego sensu.
- Jednak?
- Cóż? Stwierdzić, że coś nie ma sensu, to już jest pewien sens.
- Wspaniale to pan powiedział! - zawołała platynowa blondynka.
Mecenas energicznym ruchem włożył okulary.
- A ja panu powiem, co to jest - stuknął palcem w blat stolika. - Nihilizm? - roześmiał się doktor.
- Gorzej
Za dużo widzieliśmy. Kuglarze i prestidigitatorzy zdemaskowali swoje sztuczki. Koniec szantażu.<br>Krajewski dalej przecierał szkła.<br>- I co w takim razie zostaje według pana? - Bardzo dużo, mecenasie. Życie zostaje.<br>- Ach tak? Pełnia życia, dynamizm. Jeszcze raz élan vital?<br>- Po co élan vital? Można się obejść bez tych wszystkich formuł, dodatków i frazesów. Po prostu życie, które nie ma żadnego sensu.<br>- Jednak?<br>- Cóż? Stwierdzić, że coś nie ma sensu, to już jest pewien sens.<br>- Wspaniale to pan powiedział! - zawołała platynowa blondynka.<br>&lt;page nr=167&gt; Mecenas energicznym ruchem włożył okulary.<br>- A ja panu powiem, co to jest - stuknął palcem w blat stolika. - Nihilizm? - roześmiał się doktor.<br>- Gorzej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego