Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
budzi wielką niechęć władz. - W marcu, choć płaciliśmy podatki i mamy wszystkie licencje, zostaliśmy zamknięci - opowiada dyrektor telewizji Iwan Manjak. - Jakoś jednak wznowiliśmy pracę. Kilka dni temu sąd apelacyjny uznał, że zamknięto nas bezprawnie. Nikt nie chce jednak wykonywać jego decyzji - ujawnia.
Dziennikarzy M-Studia kilkakrotnie pobito. - Pracujemy w warunkach frontowych - przyznaje Manjak. Niedawno pobici zostali również ludzie Juszczenki rozdający ulotki w centrum miasta. Gdy zwrócili się o pomoc do stojących w pobliżu milicjantów, ci szybko uciekli.
W studiu, gdzie rozmawiamy, przebywają akurat dwaj opozycyjni deputowani - niedoszły mer Wiktor Bałoga i Stepan Chmara. Zapewniają, że ludzie są gotowi do obrony wygranej
budzi wielką niechęć władz. - W marcu, choć płaciliśmy podatki i mamy wszystkie licencje, zostaliśmy zamknięci - opowiada dyrektor telewizji &lt;name type="person"&gt;Iwan Manjak&lt;/&gt;. - Jakoś jednak wznowiliśmy pracę. Kilka dni temu sąd apelacyjny uznał, że zamknięto nas bezprawnie. Nikt nie chce jednak wykonywać jego decyzji - ujawnia.<br>Dziennikarzy &lt;name type="org"&gt;M-Studia&lt;/&gt; kilkakrotnie pobito. - Pracujemy w warunkach frontowych - przyznaje &lt;name type="person"&gt;Manjak&lt;/&gt;. Niedawno pobici zostali również ludzie &lt;name type="person"&gt;Juszczenki&lt;/&gt; rozdający ulotki w centrum miasta. Gdy zwrócili się o pomoc do stojących w pobliżu milicjantów, ci szybko uciekli.<br>W studiu, gdzie rozmawiamy, przebywają akurat dwaj opozycyjni deputowani - niedoszły mer &lt;name type="person"&gt;Wiktor Bałoga&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Stepan Chmara&lt;/&gt;. Zapewniają, że ludzie są gotowi do obrony wygranej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego