tradycja. Zarówno wtedy, gdy ją pedantycznie kontynuujemy, jak i wówczas, gdy pragniemy ją zmienić.<br> Po czym rzekł jeszcze głośniej: <br>- Neoliberalizm myli się, uważając każde nowe pokolenie, ba, każdą nową jednostkę za wolną w ścisłym sensie tego słowa i nie ograniczoną przeszłością - a zatem i przyszłością. Zupełnie tak, jakbyśmy byli swobodnie fruwającymi motylami. Przy końcu XX wieku powinniśmy wyraźnie przyznać, że my, ludzie, całkowicie zależymy od ludzkości - czyli od tradycji. Z całą jej wieloznacznością, a więc i z hasłami buntu - przeciwko tradycji. Również z ideą rewolucji (uwaga słuchaczy skupiła się na długim, kształtnym palcu wskazującym prelegenta, bezskutecznie pragnącym porzucić współtowarzyszy, by samemu