udało mu się zrujnować mi życie. No, ale teraz, dzięki Bogu, nie jest już tak źle, doszedłem do siebie.<br>- Proszę mi wybaczyć - policjant spojrzał uważnie na swojego rozmówcę. - Ale mam wrażenie, jakby pan był w dużo lepszym stanie niż ostatnio, kiedy się widzieliśmy. Odmłodniał pan jakby. Ta skórzana kurtka, bojówki, fryzura...<br>- Coś w tym jest. - Mężczyzna uśmiechnął się i wyciągnął paczkę gumy do żucia. - To zamiast papierosów. Chce pan?<br>- Nie, dziękuję. Ja wolę papierosy. Zmienił pan styl, aż trudno pana poznać.<br>- To inna historia, trochę związana z tą sprawą. Gdzie mam podpisać?<br>- Tu, na dole. Ma pan chwilę?<br>- Może.<br><br>W pubie