Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Twarz Pinokia stężała.
- Ośmieliłeś się? - wycedził lodowato.
To był syk, nie szept. - I to wiesz, brawo.
Myślał, że zdąży uskoczyć, ale wściekłość
Pinokia była szybsza. Okularnik z jakimś głuchym, nieartykułowanym
dźwiękiem rzucił się na niego. Pierwszy cios, który
dosięgnął Adama, zachwiał obydwoma, tak był gwałtowny
i silny. Pinokio skoczył jak furiat, ale nie na ślepo; uderzył
precyzyjnie, prosto w twarz - pod oko, z minimalnie tylko
o nos zahamowanym ciosem. Adam poczuł lepką ciecz wzbierającą
w ustach i nagłą, piekącą ciemność w lewym
oku. Ma kościste łapy - mignęło mu w myśli.
I silne, kto by się spodziewał.
Otarł bezwiednie twarz i próbując
Twarz Pinokia stężała.<br>- Ośmieliłeś się? - wycedził lodowato. <br>To był syk, nie szept. - I to wiesz, brawo.<br>Myślał, że zdąży uskoczyć, ale wściekłość <br>Pinokia była szybsza. Okularnik z jakimś głuchym, nieartykułowanym <br>dźwiękiem rzucił się na niego. Pierwszy cios, który <br>dosięgnął Adama, zachwiał obydwoma, tak był gwałtowny <br>i silny. Pinokio skoczył jak furiat, ale nie na ślepo; uderzył <br>precyzyjnie, prosto w twarz - pod oko, z minimalnie tylko <br>o nos zahamowanym ciosem. Adam poczuł lepką ciecz wzbierającą <br>w ustach i nagłą, piekącą ciemność w lewym <br>oku. Ma kościste łapy - mignęło mu w myśli. <br>I silne, kto by się spodziewał.<br>Otarł bezwiednie twarz i próbując
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego