Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 28.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
sklepu jubilerskiego przy Rondzie ONZ. Bandyci uciekając oddali serię z broni maszynowej. Szczęśliwie nikt z przechodniów nie został ranny. Tuż po 18 do sklepu jubilerskiego Diament przy Rondzie ONZ weszło trzech mężczyzn. Bandyci mieli na głowach kominiarki. W sklepie była dwójka pracowników. Kobietę sterroryzowali bronią maszynową. - Zaczęli bić młotkami szyby gablot i wyjmować biżuterię - relacjonuje przebieg napadu podkom. Adam Jasiński z zespołu prasowego komendanta stołecznego policji.
W sklepie nie było w tym czasie klientów. Przebywający na antresoli drugi pracownik, słysząc odgłosy dobiegające z dołu, włączył elektryczną blokadę drzwi wejściowych. - Napastnicy zgarnąwszy łup rzucili się do ucieczki - mówi podkom. Adam Jasiński. - Dopiero
sklepu jubilerskiego przy Rondzie ONZ. Bandyci uciekając oddali serię z broni maszynowej. Szczęśliwie nikt z przechodniów nie został ranny. Tuż po 18 do sklepu jubilerskiego Diament przy Rondzie ONZ weszło trzech mężczyzn. Bandyci mieli na głowach kominiarki. W sklepie była dwójka pracowników. Kobietę sterroryzowali bronią maszynową. - Zaczęli bić młotkami szyby gablot i wyjmować biżuterię - relacjonuje przebieg napadu podkom. Adam Jasiński z zespołu prasowego komendanta stołecznego policji. <br>W sklepie nie było w tym czasie klientów. Przebywający na antresoli drugi pracownik, słysząc odgłosy dobiegające z dołu, włączył elektryczną blokadę drzwi wejściowych. - Napastnicy zgarnąwszy łup rzucili się do ucieczki - mówi podkom. Adam Jasiński. - Dopiero
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego