Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
i czekam. W dzień jest tu prawie jak w przedszkolu, zabawki, rowerki, wokół tętni życie, wszędzie snują się rodzice, szybkim krokiem przechodzą lekarze, z operacji, na operację, na zabieg, na obchód, na papierosa. W nocy jest cisza, odległy szum samochodów, niedające się niczym zagłuszyć dźwięki aparatury, mały telewizorek w dyżurce gada monotonnie...
To wszystko jest tylko czekaniem.
Czekaniem na kolejna śmierć.
7 lipca
Na Kazimierzu mamy Festiwal Kultury Żydowskiej. Specjalnie zamieniłam się z Ala dyżurami, żeby nie przegapić koncertu finałowego. W zeszłym roku byłam tu z Tobą, pamiętasz, jak lało. Wielki, uśmiechnięty tłum stojący w strugach deszczu . warto było to zobaczyć
i czekam. W dzień jest tu prawie jak &lt;page nr=108&gt; w przedszkolu, zabawki, rowerki, wokół tętni życie, wszędzie snują się rodzice, szybkim krokiem przechodzą lekarze, z operacji, na operację, na zabieg, na obchód, na papierosa. W nocy jest cisza, odległy szum samochodów, niedające się niczym zagłuszyć dźwięki aparatury, mały telewizorek w dyżurce gada monotonnie...<br>To wszystko jest tylko czekaniem.<br>Czekaniem na kolejna śmierć.<br>7 lipca<br>Na Kazimierzu mamy Festiwal Kultury Żydowskiej. Specjalnie zamieniłam się z Ala dyżurami, żeby nie przegapić koncertu finałowego. W zeszłym roku byłam tu z Tobą, pamiętasz, jak lało. Wielki, uśmiechnięty tłum stojący w strugach deszczu . warto było to zobaczyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego