Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
patrząc na siebie.
Pan Jankowiak uspokoił się dopiero, kiedy ich wyprowadził z budynku i zamknął za nimi główne drzwi.
Już chciał wracać do portierni - ale nie wytrzymał i jeszcze wyjrzał przez wąskie, okute okienko umieszczone obok wyjścia.
Stali koło furtki! - tuż przy wyjściu na ulicę. Rozmawiali sobie, a raczej - on gadał, a ona patrzała na niego spokojnie, bez ruchu. Wreszcie - czy kto widział kiedy coś podobnego? - on jej założył na głowę tę czerwoną perukę - i poszli sobie.

Woźny patrzał za nimi przez dłuższą chwilę, cmokając z niezadowoleniem i kręcąc głową, póki nie znikli za pawilonem sali gimnastycznej. Zatrzymał wzrok na tym
patrząc na siebie.<br>Pan Jankowiak uspokoił się dopiero, kiedy ich wyprowadził z budynku i zamknął za nimi główne drzwi.<br>Już chciał wracać do portierni - ale nie wytrzymał i jeszcze wyjrzał przez wąskie, okute okienko umieszczone obok wyjścia.<br>Stali koło furtki! - tuż przy wyjściu na ulicę. Rozmawiali sobie, a raczej - on gadał, a ona patrzała na niego spokojnie, bez ruchu. Wreszcie - czy kto widział kiedy coś podobnego? - on jej założył na głowę tę czerwoną perukę - i poszli sobie.<br><br>&lt;page nr=12&gt;Woźny patrzał za nimi przez dłuższą chwilę, cmokając z niezadowoleniem i kręcąc głową, póki nie znikli za pawilonem sali gimnastycznej. Zatrzymał wzrok na tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego