Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
błyski nienawiści we wzroku, którym mierzyli Angouleme.
- Jasna.
- Novosad. Yirrel. Witajcie. Ładny dzień dzisiaj. Szkoda tylko, że pada.
Szpakowaty zsiadł, a raczej zeskoczył z kulbaki, zamaszyście przerzucając prawą nogę nad końskim łbem. Pozostali zsiedli również. Szpakowaty oddał wodze drągalowi z brodą, nazwanemu Yirrelem, sam podszedł bliżej.
- Proszę - powiedział. - Nasza sroczka gadatliwa. Pokazuje się, żyjesz i zdrowaś?
- I nogami fikam.
- Smarkulo pyskata! Głosiła plotka, że fikasz, ale na palu. Głosiła plotka, chycił cię Jednooki Fulko. Głosiła plotka, żeś śpiewała na mękach jak turkawka, wszystko wydała, o co pytali!
- Głosiła plotka - prychnęła Angouleme - że twoja matka, Novosad, wołała od klientów tylko cztery tynfy
błyski nienawiści we wzroku, którym mierzyli Angouleme.<br>- Jasna.<br>- Novosad. Yirrel. Witajcie. Ładny dzień dzisiaj. Szkoda tylko, że pada.<br>Szpakowaty zsiadł, a raczej zeskoczył z kulbaki, zamaszyście przerzucając prawą nogę nad końskim łbem. Pozostali zsiedli również. Szpakowaty oddał wodze drągalowi z brodą, nazwanemu Yirrelem, sam podszedł bliżej.<br>- Proszę - powiedział. - Nasza sroczka gadatliwa. Pokazuje się, żyjesz i zdrowaś?<br>- I nogami fikam.<br>- Smarkulo pyskata! Głosiła plotka, że fikasz, ale na palu. Głosiła plotka, chycił cię Jednooki Fulko. Głosiła plotka, żeś śpiewała na mękach jak turkawka, wszystko wydała, o co pytali!<br>- Głosiła plotka - prychnęła Angouleme - że twoja matka, Novosad, wołała od klientów tylko cztery tynfy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego