Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Gabrielę. Wszystkie trzy zaś lubiły Aurelię: z ich spojrzeń i uśmiechów, drobnych gestów i poruszeń emanowała życzliwość i wyrozumiałość - tyle że brązowe, ciepłe oczy pani Gabrysi przy spojrzeniu na Aurelię wyrażały troskę.
I wszystkie mówiły do niej: Geniusiu!
Ciekaw był, co to ma znaczyć.
Konrad przeniósł wzrok na córeczki Gabrysi - gadatliwe, ładne mądrale, sypiące cytatami łacińskimi, niebywale, jak na siostry, różne. Pyza, miedzianowłosa z grzywką i szerokimi brwiami swojej matki, to była ta dobra i odpowiedzialna. To ona tuliła się do matki - nie ta druga, kapryśna, ciemnowłosa i krucha. A jednak, chociaż pani Gabrysia obejmowała Pyzę - jej myśli były przy niedobrym
Gabrielę. Wszystkie trzy zaś lubiły Aurelię: z ich spojrzeń i uśmiechów, drobnych gestów i poruszeń emanowała życzliwość i wyrozumiałość - tyle że brązowe, ciepłe oczy pani Gabrysi przy spojrzeniu na Aurelię wyrażały troskę.<br>I wszystkie mówiły do niej: Geniusiu!<br>Ciekaw był, co to ma znaczyć.<br>Konrad przeniósł wzrok na córeczki Gabrysi - gadatliwe, ładne mądrale, sypiące cytatami łacińskimi, niebywale, jak na siostry, różne. Pyza, miedzianowłosa z grzywką i szerokimi brwiami swojej matki, to była ta dobra i odpowiedzialna. To ona tuliła się do matki - nie ta druga, kapryśna, ciemnowłosa i krucha. A jednak, chociaż pani Gabrysia obejmowała Pyzę - jej myśli były przy niedobrym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego