Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
też jest astronautą? - tamtego nie łatwo było zrazić.
Czy to pana interesuje?
Tak sobie spytałem - powiedział i wskazał ruchem głowy na rękaw koszuli Galego. - Emblemat. Służba ratownicza? Ja służyłem na statkach transportowych...
Niedługo będzie zupełnie ciemno...
Nie rozumiem?...
Nie znajdzie pan drogi.
A tak, tak, zagadałem się. - Uśmiechnął się. - Jestem gadułą. Każdy astronauta jest strasznym gadułą. Te lata w kosmosie robią swoje.
Już w drzwiach odwrócił się. Stał tak przez sekundę, jakby chciał coś jeszcze powiedzieć. Potem cicho zamknął drzwi za sobą.
Przez okno widać było pierwsze gwiazdy. Drobne muszki krążyły pod sufitem w gęstniejącej ciemności szybko i bezładnie. Gale, jak
też jest astronautą? - tamtego nie łatwo było zrazić.<br>Czy to pana interesuje?<br>Tak sobie spytałem - powiedział i wskazał ruchem głowy na rękaw koszuli Galego. - Emblemat. Służba ratownicza? Ja służyłem na statkach transportowych...<br>Niedługo będzie zupełnie ciemno...<br>Nie rozumiem?...<br>Nie znajdzie pan drogi.<br>A tak, tak, zagadałem się. - Uśmiechnął się. - Jestem gadułą. Każdy astronauta jest strasznym gadułą. Te lata w kosmosie robią swoje. &lt;page nr=68&gt;<br>Już w drzwiach odwrócił się. Stał tak przez sekundę, jakby chciał coś jeszcze powiedzieć. Potem cicho zamknął drzwi za sobą.<br>Przez okno widać było pierwsze gwiazdy. Drobne muszki krążyły pod sufitem w gęstniejącej ciemności szybko i bezładnie. Gale, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego