to z tego co pan mówi wnioskuję, że nie było opieki nade mną, nad chorym, który się trzyma, bo może skoczyć, bo to ja przecież nie wiem, co ja robię. </><br><who2>No tak. Nie odpowiada pani za swoje czyny w takim stanie. </><br><who1>I on na to już nic nie mówi. Czyli gafa jakaś straszna zawodowa. </><br><who2>Tak. </><br><who1>Jego. </><br><who2>Niedopatrzenie. </><br><who1>I ja mówię, aaa, <q>to jeszcze lepiej, to w takim razie, panie profesorze, to to pan uważa, że to jest moja wina? Czy pana, panie profesorze, ja od razu rżnę tak... </q></><br><who2>Nie no wiedziała pani, że pani ma rację po prostu. </><br><who1>Tak. Ja mówię