a ja usiłuję schować głowę, przyciskając ją do brzucha matki, a ojcu drżą ręce; które w żaden sposób nie mogą trafić do kieszeni...<br>- Eee, nie trzeba, niech pan nie szuka... - mówi łagodnie gajowy. - Ja tam człowiek niechciwy, o cudze nie stoję...<br><page nr=18> Ręce ojca zatrzymują się, choć nie przestają drżeć. - Pan gajowy to dobry człowiek - próbuje się uśmiechnąć matka, ale twarz jej za bardzo zaczęła drżeć, więc przestała. - My tu, proszę pana gajowego, tylko po drodze... My tylko przejdziemy i pójdziemy sobie dalej...<br>- Taaak... - mówi powoli gajowy. - Ja człowiek niechciwy. Mnie tam co Bóg da, to dobrze...<br>Ojciec spogląda na matkę i