Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
wygładzona gasnącymi falami. Z daleka dostrzegli skręcony, czarny kształt podobny do pnia z korzeniami, które ocean przywleka, jakby wyzbywając się wszystkiego, co może kazić jego wnętrze. Bury warkocz uschłych chwastów, morszczynu, nadgniłych desek z plamami smoły wydzielał ostrą woń. Dwie wrony rąbały dziobami wielką jak miednica meduzę wyłapując ochłapy zmętniałej galarety.
- Popatrz - zatrzymała się z wyciągniętą ręką.
Na wpół zaryty w uklepanym piachu leżał poczerniały, spękany topielec. Włosy, brwi i rzęsy porosły rdzawymi grudami soli, oczy miał wpadnięte, jakby go słońce raziło, wbiegająca woda opływała zwłoki, przyrzucając je plecionką cieniutkich traw. Kilka much wisiało niziutko, w monotonnym brzęku wibrując miką skrzydełek
wygładzona gasnącymi falami. Z daleka dostrzegli skręcony, czarny kształt podobny do pnia z korzeniami, które ocean przywleka, jakby wyzbywając się wszystkiego, co może kazić jego wnętrze. Bury warkocz uschłych chwastów, morszczynu, nadgniłych desek z plamami smoły wydzielał ostrą woń. Dwie wrony rąbały dziobami wielką jak miednica meduzę wyłapując ochłapy zmętniałej galarety.<br>- Popatrz - zatrzymała się z wyciągniętą ręką.<br>Na wpół zaryty w uklepanym piachu leżał poczerniały, spękany topielec. Włosy, brwi i rzęsy porosły rdzawymi grudami soli, oczy miał wpadnięte, jakby go słońce raziło, wbiegająca woda opływała zwłoki, przyrzucając je plecionką cieniutkich traw. Kilka much wisiało niziutko, w monotonnym brzęku wibrując miką skrzydełek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego