Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
czerwony ogień unoszący się na wielką wysokość.
Płonął nieustannie, przygasając tylko chwilami, aby
znów trysnąć pióropuszami krwawych ogni. Po czarnych
zboczach spływały świecące czerwienią węże
lawy.

Antylopy, opuściwszy wąskie koryta wąwozów, biegły
po otwartej przestrzeni. Wpadały w niskie zarośla nie sięgające
im brzucha i pędziły nie zmniejszając szybkości,
rwąc kopytami gałęzie i liście. Sheri dotrzymywał
im kroku skacząc wysokimi łukami ponad kępy.

- Zatrzymasz go przy sobie? - spytała dziewczyna przekrzykując
tupot rozpędzonych kopyt.

- Jeśli zostanie...

- Już został! - odkrzyknęła. - Czy
starzec powiedział ci, jak go nazywać?

- Rai!

Jechali blisko siebie, podskakując na szerokich grzbietach. Gdy
teren stawał się równiejszy, antylopy biegły spokojniej
i
czerwony ogień unoszący się na wielką wysokość. <br>Płonął nieustannie, przygasając tylko chwilami, aby <br>znów trysnąć pióropuszami krwawych ogni. Po czarnych <br>zboczach spływały świecące czerwienią węże <br>lawy.<br><br>Antylopy, opuściwszy wąskie koryta wąwozów, biegły <br>po otwartej przestrzeni. Wpadały w niskie zarośla nie sięgające <br>im brzucha i pędziły nie zmniejszając szybkości, <br>rwąc kopytami gałęzie i liście. Sheri dotrzymywał <br>im kroku skacząc wysokimi łukami ponad kępy.<br><br>- Zatrzymasz go przy sobie? - spytała dziewczyna przekrzykując <br>tupot rozpędzonych kopyt.<br><br>- Jeśli zostanie... <br><br>- Już został! - odkrzyknęła. - Czy <br>starzec powiedział ci, jak go nazywać?<br><br>- Rai!<br><br>Jechali blisko siebie, podskakując na szerokich grzbietach. Gdy <br>teren stawał się równiejszy, antylopy biegły spokojniej <br>i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego