Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
KLARA Zobaczy pan... wróci prymas do porcelany... wróci generał do baterii kryształów, a Tony (z akcentem cudzoziemskim!) wróci do ukochanej restauracji i pokieruje szkłem, porcelaną, armią kelnerów i pikolaków...
ANTEK przeczesując palcami swe przebujne włosy ...Mo-że... ale do tego czasu Tony tu posiwieje i w kloszarda sie przemieni z galopującą jaką chorobą. (kaszle dla pucu)
KLARA gorąco O Boże! Ten kaszel... niech panu będzie ostrzeżeniem. (recytuje) ,,Katar-kaszel-bronchit-poty - Nie zatrzymasz, to suchoty". Zna pan ten wierszyk?
ANTEK Skądże.
KLARA To niby nic nie znaczący utwór - a jak tak pomyśleć dłużej, to sama mądrość.
ANTEK machnie ręką Najwyżej... Stasiek
KLARA Zobaczy pan... wróci prymas do porcelany... wróci generał do baterii kryształów, a Tony (z akcentem cudzoziemskim!) wróci do ukochanej restauracji i pokieruje szkłem, porcelaną, armią kelnerów i pikolaków...<br>ANTEK przeczesując palcami swe przebujne włosy ...Mo-że... ale do tego czasu Tony tu posiwieje i w kloszarda sie przemieni z galopującą jaką chorobą. (kaszle dla pucu)<br>KLARA gorąco O Boże! Ten kaszel... niech panu będzie ostrzeżeniem. (recytuje) ,,Katar-kaszel-bronchit-poty - Nie zatrzymasz, to suchoty". Zna pan ten wierszyk?<br>ANTEK Skądże.<br>KLARA To niby nic nie znaczący utwór - a jak tak pomyśleć dłużej, to sama mądrość.<br>ANTEK machnie ręką Najwyżej... Stasiek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego