niechybnie zapełniłyby sporą bibliotekę. Gdyby jednak wiedzę o życiu seksualnym człowieka czerpać tylko z literatury, zapewne okazałoby się, że po namiętnych pieszczotach prowadzących do szaleńczego, ruszającego z posad bryłę świata orgazmu, następuje czarna dziura, a pojęcie "gra końcowa" bardziej niż z chwilami relaksu tuż po stosunku, kojarzy się ze słowami <foreign>"game over"</> pojawiającymi się na monitorze komputera, gdy bohater wykorzysta już wszystkie metody przetrwania w wirtualnej rzeczywistości. Pora zmienić oprogramowanie...<br>Łyżka dziegciu<br>Kochacie się jak szaleni, orgazm nadchodzi niczym <foreign>tsunami</>, zmiatając sprzed twoich oczu rzeczywistość. Kiedy powoli wydobywasz się z odmętów rozkoszy, jesteś wrażliwa jak przed chwilą narodzony motyl, twoja skóra i