Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o lekarzu,o ogrodzie,o kwiatach
Rok powstania: 2000
strony tak jakoś najpierw wygięli, później wyłamali, drzwi to widziała pani, tam środkowe to nie dało się, bo tam jest tyle zamków, że do domu prędzej by się włamali niż tu na działkę, to nie dało się, bo tam nie ma specjalnie to, taką zrobił zabudowę, taką wie pani, ten ganeczek, żeby tam młody nie mógł podejść i jeszcze tam coś założył takiego i wie pani, z tą kratą, jak...
Ale...
to było tak na rogu zaczepiała ja tak wchodzę i tak całą nogę mam
I całymi dniami pani tak siedzi na tej działce?
Nie przyszłam dzisiaj...
Dzisiaj?
Prawie całymi dniami
strony tak jakoś &lt;gap&gt; najpierw wygięli, później wyłamali, drzwi to widziała pani, tam środkowe to nie dało się, bo tam jest tyle zamków, że do domu prędzej by się włamali niż tu na działkę, to nie dało się, bo tam nie ma specjalnie to, taką zrobił zabudowę, taką wie pani, ten ganeczek, żeby tam młody nie mógł podejść i jeszcze tam coś założył takiego i wie pani, z tą kratą, jak&lt;/&gt;...<br>&lt;who2&gt;Ale&lt;/&gt;...<br>&lt;who4&gt;to było tak na rogu zaczepiała ja tak wchodzę i tak całą nogę mam &lt;gap&gt; &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;I całymi dniami pani tak siedzi na tej działce?&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;Nie przyszłam dzisiaj&lt;/&gt;...<br>&lt;who2&gt;Dzisiaj? &lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;Prawie całymi dniami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego