Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
będę waszą matką i opiekunką. Niech słowa moje przejdą z pokolenia na pokolenie, a biada tym, w one dni, którzy o nich zapomną.
W zamku, po wyjściu dziecka, echo rozniosło po okolicy miarowe kroki licznych, w żelazo zakutych mężów. Napełniły się wojskiem komnaty i sale, nawet podziemia i ów słynny ganek, który prowadził z lasu nad Łyną aż do kościoła Św. Jakuba. Na wzniesieniu stała Warmia. A kiedy zamknięto już ostatnie podwoje, podniosła powoli rękę dzierżącą kwiat szczęścia. Zamek zaczął się powoli zapadać coraz głębiej, aż zniknął z powierzchni ziemi. Wojsko poukładało się do snu i tak przespało wieki.
Jedynie matka
będę waszą matką i opiekunką. Niech słowa moje przejdą z pokolenia na pokolenie, a biada tym, w one dni, którzy o nich zapomną. <br>W zamku, po wyjściu dziecka, echo rozniosło po okolicy miarowe kroki licznych, w żelazo zakutych mężów. Napełniły się wojskiem komnaty i sale, nawet podziemia i ów słynny ganek, który prowadził z lasu nad Łyną aż do kościoła Św. Jakuba. Na wzniesieniu stała Warmia. A kiedy zamknięto już ostatnie podwoje, podniosła powoli rękę dzierżącą kwiat szczęścia. Zamek zaczął się powoli zapadać coraz głębiej, aż zniknął z powierzchni ziemi. Wojsko poukładało się do snu i tak przespało wieki. <br>Jedynie matka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego