Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
jedną sprawę. No, idź i nie wracaj, proszę ciebie jak dorosłego. Dobrze?
Polek milczał.
Mężczyzna uniósł jego brodę do góry i zajrzał mu w oczy. Polek widział, że nieznajomemu drgnęły usta, jakby chciał jeszcze coś powiedzieć, lecz widocznie rozmyślił się. Pchnął tylko chłopca w plecy i rzekł ochryple:
- No to ganiaj do domu i nikomu nie mów, że ze mną rozmawiałeś. Dałbym ci coś na pamiątkę, ale nic już nie mam. Cześć, chłopie, i tylko bez kawałów.
Stał pod sosną obserwując odchodzącego niechętnie chłopca. Przy drodze Polek odwrócił się jeszcze raz, lecz nieznajomy natychmiast uczynił niecierpliwy gest dłonią, przynaglający do odejścia
jedną sprawę. No, idź i nie wracaj, proszę ciebie jak dorosłego. Dobrze?<br>Polek milczał.<br>Mężczyzna uniósł jego brodę do góry i zajrzał mu w oczy. Polek widział, że nieznajomemu drgnęły usta, jakby chciał jeszcze coś powiedzieć, lecz widocznie rozmyślił się. Pchnął tylko chłopca w plecy i rzekł ochryple:<br>- No to ganiaj do domu i nikomu nie mów, że ze mną rozmawiałeś. Dałbym ci coś na pamiątkę, ale nic już nie mam. Cześć, chłopie, i tylko bez kawałów.<br>Stał pod sosną obserwując odchodzącego niechętnie chłopca. Przy drodze Polek odwrócił się jeszcze raz, lecz nieznajomy natychmiast uczynił niecierpliwy gest dłonią, przynaglający do odejścia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego