Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 30
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dwie i pół godziny trwała w sobotnią noc dramatyczna akcja ratowania życia samobójcy, który wspiął się na jeden z wysokich na kilkadziesiąt metrów jesionów, rosnących na obrzeżach Równi Krupowej, przy zbiegu Al. 3-go Maja i Krupówek. Nie wiadomo, co skłoniło go do dramatycznego kroku. Prawdopodobnie czuł się zaszczuty.
Kilkudziesięciu gapiów, odgrodzonych od miejsca dramatu policyjnym kordonem, z biciem serca sekundowało ratownikom. O życie samobójcy walczyły dwie sekcje Straży Pożarnej. Użyto dwu jednostek ratunkowo-gaśniczych. Między innymi wozu z najdłuższą w zakopiańskiej Straży drabiną, wysuwaną aż na długość 37 m. Mediacja i słowa rozsądku, nie pomagały... Straceniec milczał, czasem jedynie popiskiwał
dwie i pół godziny trwała w sobotnią noc dramatyczna akcja ratowania życia samobójcy, który wspiął się na jeden z wysokich na kilkadziesiąt metrów jesionów, rosnących na obrzeżach Równi Krupowej, przy zbiegu Al. 3-go Maja i Krupówek. Nie wiadomo, co skłoniło go do dramatycznego kroku. Prawdopodobnie czuł się zaszczuty.<br>Kilkudziesięciu gapiów, odgrodzonych od miejsca dramatu policyjnym kordonem, z biciem serca sekundowało ratownikom. O życie samobójcy walczyły dwie sekcje Straży Pożarnej. Użyto dwu jednostek ratunkowo-gaśniczych. Między innymi wozu z najdłuższą w zakopiańskiej Straży drabiną, wysuwaną aż na długość 37 m. Mediacja i słowa rozsądku, nie pomagały... Straceniec milczał, czasem jedynie popiskiwał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego