Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
przerwać nasz "urlop zdrowotny".
Powinienem zobaczyć się z Twardowskim już dzisiaj, a fakt ten złości mnie z tej prostej przyczyny, że mnie cieszy.
Znam kalendarz zajęć Grzegorza.
Zajeżdżam więc pod czarnowiejski wieżowiec o piątej z minutami.
Droga do bramy wejściowej wiedzie wzdłuż ciągu garaży i tu na chwilę przystaję.
Przedostatni garaż jest jak zwykle otwarty na roścież, a tuż przed jego progiem stoi fiat 125 o zmęczonym oddechu i głosie.
Jego właściciel, jak zwykle, wwierca się i wkręca w silnik, wplątuje się weń niczym łosoś w łąki Morza Sargassa.
Jest to nadzwyczaj odświętny kierowca, który nie częściej niż raz na tydzień
przerwać nasz "urlop zdrowotny".<br>Powinienem zobaczyć się z Twardowskim już dzisiaj, a fakt ten złości mnie z tej prostej przyczyny, że mnie cieszy.<br>Znam kalendarz zajęć Grzegorza.<br>Zajeżdżam więc pod czarnowiejski wieżowiec o piątej z minutami.<br>Droga do bramy wejściowej wiedzie wzdłuż ciągu garaży i tu na chwilę przystaję.<br>Przedostatni garaż jest jak zwykle otwarty na roścież, a tuż przed jego progiem stoi fiat 125 o zmęczonym oddechu i głosie.<br>Jego właściciel, jak zwykle, wwierca się i wkręca w silnik, wplątuje się weń niczym łosoś w łąki Morza Sargassa.<br>Jest to nadzwyczaj odświętny kierowca, który nie częściej niż raz na tydzień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego